Po kilku dniach w Saksonii pojechaliśmy do Nadrenii-Westfalii. To w sumie rzadko odwiedzany turystycznie region.
Düsseldorf
Położony nad Renem w zachodniej części Niemiec. Stolica Nadrenii-Westfalii. Jedno z bogatszych miast Niemiec. Co ciekawe, nic nie mogłam znaleźć o nim w przewodnikach, a to naprawdę ładne miasto.
Spacer promenadą wzdłuż Renu czy po równoległych uliczkach Starówki jest bardzo przyjemny.
W oddali prawie cały czas widać Wieżę Nadreńską, która ma ponad 240 metrów wysokości. Na ok. 165 metrach znajduje się taras widokowy z restauracją, która co godzinę obraca się wokół własnej osi. Za kilka Euro można wjechać na górę. Ponoć warto zobaczyć panoramę miasta.
Z informacji praktycznych, ważnych dla kamperowiczów: nad Renem, w samym centrum parkują kampery, więc można spędzić nocleg w bardzo przyjemnym miejskim otoczeniu.
Zagłębie Ruhry
To okręg przemysłowy, należący do Nadrenii-Westfalii. Zajmuje obszar ok. 4.4 tys. km2. Leży nad rzeką Ruhrą. Znajdują się tu jedne z największych na świecie złóż węgla kamiennego, soli kamiennej, rudy cynku i ołowiu. Dobrze rozwiniętych jest wiele gałęzi przemysłu, np. hutnictwo, zbrojeniowy, chemiczny, elektroniczny czy spożywczy.
W XIX wieku Zagłębie Ruhry było jednym z istotniejszych kierunków emigracji Polaków. Wyjechało ich tu około pół miliona. W latach 60-tych XX wieku w związku z szybkim postępem technologicznym rozpoczął się proces restrukturyzacji Zagłębia Ruhry. Obecnie wiele obiektów zamienianych jest w centra handlowe czy artystyczne.
My wybraliśmy się do muzeum Ruhry w kopalni Zollverein. W regionie jest ponad 200 muzeów, więc można wybrać coś dla siebie. Zollverein jest ciekawym miejscem, wpisanym na Listę Światowego dziedzictwa UNESCO.
Można skorzystać z jednej z organizowanych wycieczek z przewodnikiem, w czasie których można zobaczyć zabudowania i dowiedzieć się nieco więcej o ich funkcjach. Problem pojawia się w momencie, gdy nie znacie niemieckiego. Ciężko o angielskojęzycznego przewodnika. Po kompleksie można także pospacerować. Jest on ogromny i ma fajny, industrialny klimat. Brak jednak jakichkolwiek oznakowań, choćby po angielsku. Samo Muzeum Ruhry jest ciekawie usytuowane. Wjeżdża się do niego długimi ruchomymi schodami, podświetlonymi na pomarańczowo. Można wjechać na taras widokowy i popatrzeć na panoramę (nie rzuca na kolana). Natomiast wejście na platformę jest ciekawe, bo spaceruje się pośród dawnych sprzętów, po zawieszonych na wysokości korytarzykach.
W muzeum można wypożyczyć audiobooka po angielsku, dzięki któremu zapoznamy się z historią regionu. Jeśli historia Zagłębia Ruhry Was interesuje to dobre miejsce dla Was. Moich oczekiwań muzeum nie spełniło. Spodziewałam się raczej dawnych sprzętów, historii przemysłu i nieco więcej interaktywnych elementów.
Na terenie kopalni Zollverein znajduje się przyzwoita, ciekawie urządzona w industrialnym klimacie restauracja. W okresie zimowym nieopodal niej jest również lodowisko.
Jeśli post Ci się podoba lub uważasz, że może kogoś zainspirować, będzie mi miło, gdy go udostępnisz lub polubisz:)