Na drogach Gruzji….

Jeśli jedziecie do Gruzji na krótko warto wypożyczyć auto, ale… pamiętajcie, że Gruzini jeżdżą jak szaleni. Wszystkie filmiki z rosyjskich dróg, które widziałam na Youtubie, w Gruzji widziałam w „realu”. Ciągła linia dla kierowców nie istnieje. Mam wrażenie, że gdy spotykają na swojej drodze przeszkodę w postaci wolniej jadącego samochodu, to niezależnie od tego, co akurat się dzieje, wykonują manewr wyprzedzania – od razu! Linia ciągła? Nie stanowi przeszkody. Zakręt? Też nie. Górka? A skąd! Samochody jadące z naprzeciwka? Też nie. Inne samochody wyprzedzające w tym samym czasie? Też nie. Wyobraźcie sobie te wszystkie czynniki razem i wtedy wyprzedzajcie. Tak jeździ się w Gruzji. Jako pasażer, będący na co dzień kierowcą, nie czułam się z tym najlepiej. Aha, do tego dołóżcie rozmowę w pasażerem i patrzenie mu głęboko w oczy!!! Albo rozmowę przez komórkę (oczywiście o zestawie słuchawkowym zapomnijmy).

Kazbegi (Stepancminda), Gruzja

Tak jak wspomniałam tu można jeszcze dorzucić to, że często kierowca siedzi po prawej stronie przy ruchu prawostronnym. Dlatego myślę, że warto rozważyć, czy w takich okolicznościach przyrody wolicie prowadzić sami czy oddać to komuś, kto bądź co bądź, ma doświadczenie w takich „zwyczajach”. Jeszcze dopowiem, że kierunkowskazy nie są potrzebne. Pasy w samochodzie, pasy na drodze, foteliki dziecięce, limity osób mieszczących się do samochodu też nie. 

Kutaisi, Gruzja

Jazda po mieście to już szczególny przypadek. Znak „ustąp pierwszeństwa” najwyraźniej nie obowiązuje, bo rzadko kto się stosuje. Na rondo wjeżdżają wszyscy na raz i się pchają. Gdy łączą się drogi (jazda na tzw. suwak) wszyscy jadą niemalże ocierając się o siebie. Ogólnie miałam wrażenie, że na drogach toczy się wojenka, wcale nie taka mała.

Kutaisi, Gruzja

Marszrutki

Popularnym środkiem lokomocji są marszrutki. Czyli małe busiki. Są one najtańsze; przykładowo przejazd z Kazbegi do Tbilisi kosztował 10 Lari (14 zł – 154 km – maj 2019). Z Tbilisi do Kutaisi 15 Lari (21 zł – 230 km). Marszrutki niestety są mało komfortowe. Jest w nich tłoczno i duszno.

Vany lub inne samochody osobowe, które zbierają większą ilość pasażerów

To opcja trochę droższa, jednak trochę bardziej komfortowa. Przykładowo van z Tbilisi do Kutaisi to cena 20 Lari (28 zł). Na dworcach lub innych miejscach, gdzie gromadzą się środki lokomocji kwitnie cały przemysł związany ze „zgarnianiem” turystów. Wystarczy się przejść i już masz kilka propozycji, do różnych miejsc i w różnych cenach.

Nasz van na trasie Tbilisi-Kutaisi

Taksówki

Taksówki to też dość dobra opcja poruszania się po Gruzji. Mam wrażenie, że taksówkarze jeżdżą rozsądniej i bezpieczniej. Tu proponuję zainstalować sobie na telefonie aplikację BOLT i poprzez nią zamawiać taksówkę (jeśli chcecie dojechać z punktu A do punktu B). Aplikacja ta działa jak aplikacja Ubera, tyle, że można płacić gotówką. Przy zamawianiu wyświetla się szacunkowa kwota przejazdu.

Tą taksówką zwiedzałam okolice Kutaisi

Inna opcja jest taka, żeby dogadać się z taksówkarzem, aby zawiózł Cię w kilka miejsc i na Ciebie poczekał. Jeśli jedziecie w kilka osób wychodzą grosze. Jest to duża oszczędność czasu i wychodzi taniej niż wypożyczenie samochodu. Tylko trzeba się na początku umówić na dokładną kwotę i na to, że kierowca ma na Was czekać. Kierowcy są życzliwi i bardzo pomocni. Trochę pisałam o tym tu.  

Tbilisi, Gruzja

Podsumowując, jazda po Gruzji to wyzwanie😊 Choć mimo to, gdybym jechała do Gruzji drugi raz to zdecydowanie chciałabym wypożyczyć auto. Ono jednak daje niezależność, której nie ma się przy komunikacji. Z drugiej strony to komunikacja publiczna daje szansę na zobaczenie tej „prawdziwszej” Gruzji.

Na trasie Stepancminda-Tbilisi
Kutaisi, Gruzja
Kutaisi, Gruzja
Kutaisi, Gruzja

Jeśli post Ci się podoba lub uważasz, że może kogoś zainspirować, będzie mi miło, gdy go udostępnisz lub polubisz:)

Leave A Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.