Gdy za oknem śnieg i mróz, nogi i uszy szybko marzną. Mamy wówczas ochotę na potrawy, które przyjemnie rozgrzeją nas i sprawią, że łatwiej można przetrwać te zimne dni. A gdy wracamy z zagranicznych wakacji, na których nie mieliśmy sposobności, by zjeść coś polskiego, tym bardziej posiłek taki kusi.

Składniki:
1kg wieprzowiny /mięso od szynki/ lub wołowiny
500 ml czerwonego wina półwytrawnego
400 g pomidorów z puszki
4 łyżki oliwy
Kilka gałązek świeżego tymianku (nie zawsze dodaję)
1 łyżka miodu
12 goździków
1 laska cynamonu
10 ziaren pieprzu (zazwyczaj dodaję kolorowy)
3 ziarna jałowca
2 duże marchewki (można dodać jeszcze garść zielonej fasolki szparagowej)
Można dodać 80g czarnych oliwek bez pestek, ja zazwyczaj nie dodaję, gdyż nie przepadam za oliwkami, zamieniam np. na kapary
sól do smaku

Przygotowanie:
Mięso kroimy w dużą kostkę.

Wlewamy oliwę do rondla, przyrumieniamy mięso około 10 minut.
Dodajemy goździki, cynamon, jałowiec, pieprz, tymianek, zalewamy winem i zagotowujemy, zmniejszamy ogień i dusimy pod przykryciem ponad godzinę (w przypadku wieprzowiny) lub dłużej (w przypadku wołowiny) – gdy wino odparuje, podlewamy delikatnie wodą.

Po ok. 30-45 min. duszenia dodajemy pomidory z puszki i miód, co jakiś czas mieszamy zawartość garnka i w razie czego dolewamy trochę wina lub wody.

Marchewkę obieramy, kroimy. Fasolkę kroimy. Wrzucamy gulaszu, gotujemy do miękkości. Gdy będzie zbyt gęste lub odparuje, dolewamy nieco wody. Pod koniec duszenia dodajemy oliwki lub kapary, solimy do smaku, dokładnie mieszamy.

Gulasz najczęściej podaję z kładzionymi kluskami, ale można podać z ziemniaczkami, ryżem, kaszą, bagietką, etc. Do tego kompot.

Jeśli post Ci się podoba lub uważasz, że może kogoś zainspirować, będzie mi miło, gdy go udostępnisz lub polubisz:)