Sopot – gastronomia w czasach Covid

Jakie czasy mamy, wszyscy wiemy. Dla gastronomii i turystyki to niezwykle trudny okres. Nasz jesienno-zimowy Sopot zatem upłynął pod znakiem jedzenia na wynos. Sopot, niestety, tani nie jest (i nigdy nie był). Powiedziałabym, że ceny w restauracjach są wyższe niż w Warszawie. I niestety, zasmuciło mnie to, że nie znalazłam miejsca, które kulinarnie skradłoby moje serce. Nie wiem, czy to bliskość morza sprawia, czy inne względy, ale soli w Sopocie nie szczędzą…

Kulinarne doznania w czasach zarazy…

OKOLICE DWORCA PKP

Sea Food Station

Wybierałam się od dawna. Restauracja znajduje się tuż koło dworca PKP, dlatego w zestawieniu jest jako pierwsza. Tym razem udało się. Sea Food Station kusi swoim wnętrzem. Niestety obecnie na tym się kończy. Przy obecnych obostrzeniach w środku zjeść nie można. Zamówiliśmy tajską zupę rybną – bardzo dobra, delikatna, z mleczkiem kokosowym, idealnie doprawiona, choć minimalnie zbyt tłusta. Duża ilość ryby i owoców morza. Bardzo dobra, ale też bardzo droga – 41 zł!

Zamówiliśmy także pastę z owocami morza. Znowu droga – 63 zł. Tagliatelle z krewetkami, mulami i kalmarami, w sosie maślano-winnym. Jak dla mnie bardzo dobre, ale dla małża nieco zbyt winne.

Do tego dostaliśmy fantastycznego śledzika w oleju i przyprawach oraz pastę w makreli i świątecznego pierniczka. Miły gest, zwłaszcza w okresie przedświątecznym.

Adres: Dworcowa 7

Dolce Vita

To włoskie delikatesy (tuż koło Sea Food Station i Całego Gawła), w których można zrobić zakupy, ale też pysznie zjeść, i do tego popić winem. Byliśmy w lutym. Miło wspominam.

Adres: Dworcowa 7

La Bagatela

Piekarnia we francuskim klimacie: bułeczki, chlebki, kanapeczki, ciastka, ciasta, a ja uwielbiam tego rodzaju smakołyki. Do tego przyjemny wystrój i super lokalizacja w galerii tuż koło PKP.

Adres: Dworcowa 5

BOHATERÓW MONTE CASSINO – SŁYNNY “MONCIAK”

Błękitny Pudel

To bardzo klimatyczne miejsce, wystrój niczym ze starego domu, w dawnych czasach przyjemnie było tu usiąść na kawkę. Tym razem skusiliśmy się znowu na zupę rybną. Kosztowała chyba 12 lub 13 zł. Była dobra, jednak ryby miała minimalną ilość. Nie była też zbyt esencjonalna.

Adres: Bohaterów Monte Cassino 44

Tex Mex

Niestety nie polecam. Mało meksykańskiej kuchni w meksykańskiej knajpie. Zbyt mało wyraziście, zbyt mdło.

Adres: Bohaterów Monte Cassino 17

Fidel

Kuchnia kubańska w samym centrum miasta. Tu wzięliśmy zupki. Pierwsza z wieprzowiny z czarną fasolą (18 zł) – miała być pikantna, ale nie była, natomiast była bardzo dobra. Druga to krem z dyni z mocno wyczuwalnym świeżym imbirem i mleczkiem kokosowym. Bardzo dobra, sycąca. Fidel oferuje też sosy na wynos, a także gotowe zestawy do zrobienia drinków. I zaprasza super przytulnym wnętrzem.

Adres: Powstańców Warszawy 6

Thai Thai

Zamówiliśmy Pad Krapao Nue czyli drobno siekaną wołowinę z woka z chilli i bazylią podawaną z ryżem i jajkiem sadzonym. Była równie droga – 59 zł, co słona. Jak dla mnie niezjadliwa. Dodatkowo zamówiliśmy zielone curry w wersji wege czyli z tofu, bakłażanem, pędami z bambusa, świeżą bazylią i dodatkiem do wyboru (41 zł) – to także drogo, choć było bardzo dobre. Jak na wege 41 zł to za dużo.

Adres: Bohaterów Monte Cassino 63

Phuket Thai Food&Bar

Usytuowany nieopodal Thai Thai i jak dla nas znacznie lepszy. Pad Thai – bardzo dobry, choć chłodny (nie wiadomo, czy z powodu dostawy czy kuchni). Fresh Spring Rolls – dobre, treściwe, z fantastycznym sosem z mango (19 zł). Żółte curry – bardzo dobre (cena zależna od wiodącego składnika – wege, kurczak, krewetki czy wołowina). Phuket zdecydowanie przebił Thai Thai.

Adres: Grunwaldzka 8-10/3

Sztuczka Bistro

Tu niestety zawód, choć miałam duże oczekiwania. Malutka tajska zupa rybna (19 zł) smakowała jak połączenie tajskich smaków z przyprawą curry i była piorunująco słona. Jak dla mnie nie do zjedzenia. Wspomnianego w menu dorsza było w niej jak na lekarstwo. Pieczony bakłażan z puree z palonego bakłażana z ratatouille warzywnym (26 zł) byłoby niezłym daniem, gdyby nie fakt, że pływał w tłuszczu. Noga kaczki z sosem teriyaki, kimchi, smażonym ryżem z warzywami (33 zł) zapowiadała się jako azjatycki rarytas, jednak noga smakowała tak jakby była wielokrotnie odgrzewana…. Hummus w wersji na wynos (10zł) był dobry. Wyróżniały go malutkie pikle położone na wierzchu. Ciekawie łamały smak hummusu. Sztuczka radzi sobie z pandemią poprzez wyrób własnych produktów i ich sprzedaż na wynos, co jest świetnym pomysłem na ten trudny czas, jednak swoją kuchnią mnie nie zachęciła.

Adres: Bema 6

OKOLICE GRUNWALDZKIEJ I ŁAZIENEK POŁUDNIOWYCH

Bar Przystań

Bar, restauracja, który ma fantastyczne położenie – na samej plaży. Tuż obok, lubiany przeze mnie Plac Rybaków. Bar Przystań zawsze jest oblegany. Robiłam już kilka podejść, ale nigdy nie chciało mi się stać w kolejce. Tym razem restauracje świecą pustkami, więc stać nie trzeba było, choć kilka osób przycupnęło w okolicy, zasłaniając się od zimnego wiatru, by zjeść gorącą zupę. My także zamówiliśmy zupę rybną. Kosztowała 17 zł. Była bardzo duża, bardzo sycąca, dobrze doprawiona i zawierała mnóstwo ryby!! Samą taką zupą można się najeść na kilka godzin. Bardzo, bardzo dobra. Do tego galaretka z łososia z warzywami (10 zł). Także bardzo dobra.

Na tyłach znajduje się sklep rybny z wędzonymi rybami. Polecam.

Adres: Aleja Wojska Polskiego 11

Jurta

Kuchnia wschodu. Bardziej bar, absolutnie nie elegancka restauracja. Można znaleźć trochę Ukrainy, trochę Zakaukazia i innych wschodnich smaków. Tu nawet wracaliśmy. Barszcz ukraiński (14 zł) – mocno mięsny, bardzo treściwy, z dużą ilością buraczków, fasoli i innych warzyw. Barszcz trochę za słony, poza tym bardzo dobry. Soljanka (16 zł) równie treściwa i równie dobra. Manty – bardzo delikatne, rewelacyjne ciasto, delikatnie pokrojone mięso wieprzowe z cebulką. Wegetariańskie gołąbki z kaszą gryczaną, w sosie grzybowym, podawane z tłuczonymi ziemniaczkami. Sztos! Menu się zmienia, więc warto dzwonić lub sprawdzać na FB, jednak przez telefon uzyskałam bardziej aktualne informacje.

Adres: Grunwaldzka 67

Tandoori Love

Kuchnia indyjska jest moją ulubioną. Jadłam ją w wielu miejscach w Polsce, ale i na świecie. I w eleganckich miejscach, i w food courtach i w ramach street foodu. Często sama także gotuję indyjskie dania. Kuchnia Tandoori Love jednak zupełnie nie trafiła w mój gust. Zawód na całego. Gdybym jadła z zamkniętymi oczami to chyba bym nie rozpoznała, że to kuchnia indyjska.

Adres: Grunwaldzka 41

KAWIARNIE

Momo Espresso Bar

Bardzo miła, malutka kawiarnia z klimatyczną atmosferą. Dziewczyny, które ją prowadzą wypiekają ciasta na miejscu. Spróbowałam limonkowego makowca z kremem – bardzo dobry, mało słodki. Marchewkowe z bakaliami i kremem na wierzchu też super. Można zamawiać także bezy, kremy i inne cudeńka.

Adres: Ogrodowa 2/1

Ciasteczka z Momo

Las

Bardzo fajny wystrój, super atmosfera. Bardzo dobra kawa i ciekawe w smaku, niebanalne ciastka.

Adres: Haffnera 42

Wolny Stolik – Kawiarnia w Dworku Sierakowskich

Bardzo fajna miejscówka, niestety obecnie zamknięta. Odbywają się tu różne wydarzenia artystyczne, wernisaże, koncerty. Klimatyczna atmosfera, naleweczki i ciasta domowej roboty (bardzo dobre), dobra kawa.

Adres: Czyżewskiego 12

Dworek Sierakowskich

SKLEP

Skoro są już w zestawieniu piekarnie i ciastkarnie to jeszcze wrzucę Wam jeden sklep.

EkoSopot

Bardzo dobrze zaopatrzony sklep w różne ekologiczne artykuły, w tym ukochane przeze mnie produkty Wege Siostry.

Adres: 3 Maja 18

A TERAZ SZTOS!!!!

Sasino – Ewa Zaprasza

Nasz hit wyjazdowy, tyle, że 70 km od Sopotu!

O tej restauracji czytałam już dawno i ciężko by było nie odwiedzić jej, będąc na Wydmie Czołpińskiej. Już z zewnątrz bije od niej przytulna atmosfera, w środku kominek, tylko niestety stoliki złożone na boku – pandemia i związane z nią obostrzenia ☹ Zmarznięci, głodni po spacerze po wydmie, zupkę wcinamy w aucie na kolanie. Taki czas. Zupa rybna – bardzo dobra. Rosół poprawny. Grillowane warzywa z kaczką, delikatną, winną, rozpływającą się w ustach – OBŁĘDNE!!! Żeberka wieprzowe z ziemniaczkami i zasmażanymi buraczkami bardzo dobre. Pierogi ruskie – rewelacja. Pierogi z kapustą i grzybami – jak dla mnie troszkę zbyt winne (a winną kapustę generalnie lubię), ale też super! Chętnie wrócę! Nawet rozważaliśmy, by specjalnie tam pojechać z Sopotu po obiad, jednak uznaliśmy, że może innym razem😉

Adres: Sasino, Morska 47

Jeśli post Ci się podoba lub uważasz, że może kogoś zainspirować, będzie mi miło, gdy go udostępnisz lub polubisz:)

Leave A Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *