Przymierzałam się do tego postu już dawno. Napisałam go i odłożyłam do skończenia. Później po długim lock down’ie „wyszłam na miasto” załatwić sprawę urzędową, przeszłam jakieś trzy kilometry przez Centrum Warszawy, popatrzyłam na ludzi w…
Posts tagged Mazowieckie
Twierdza Modlin – niewykorzystany potencjał…
Do położonej zaledwie 40 km od Centrum Warszawy twierdzy wybieraliśmy się od bardzo dawna, ale ciągle coś stawało nam na przeszkodzie. Aż pewnego dnia, w piękny majowy dzień, gdy dmuchawce latały jak szalone, bez pachniał…
Sato gotuje czyli japońskie smaki na Ochocie
Kuchnia japońska nie jest mi zbyt bliska. Uwielbiam sushi, udon, nie przepadam za ramenem. Generalnie znawczynią kuchni japońskiej nie jestem. Japonia nadal jest na mojej bucket list, więc do oryginału także odnieść się nie mogę….
Miss Kimchi – koreańska kuchnia nad Wisłą
Do tej pory koreańska kuchnia była mi zupełnie obca. Miss Kimchi na Żelaznej to drugie miejsce, w którym zapoznaję się z koreańskimi smakami. Wcześniej byłam w Koreance. W Miss Kimchi klimat jest zupełnie inny, choć…
Kampinoski Park Narodowy i Palmiry
Do Kampinosu jeżdżę rzadko. Często nie jest po drodze albo po prostu inne pomysły sprawiają, że zajmuję się czymś innym. A w sumie szkoda, bo tzw. „zielone płuca Warszawy” są blisko i są doskonałym miejscem…
Vietnamka – Warszawa
W pewne niedzielne popołudnie wybraliśmy się do knajpki, o której sporo dobrego czytałam. Postanowiliśmy sprawdzić, czy rzeczywiście Vietnamka jest tak dobra, jak o niej piszą. W zakresie kuchni wietnamskiej absolutnie nie jestem specjalistką. Wietnam jest…
Telegraf – Żyrardów
Do Telegrafu trafiliśmy pewnego sobotniego popołudnia podczas jednodniowego wypadu po Mazowszu: do Żelazowej Woli i Żyrardowa. Telegraf znajduje się w samym centrum Żyrardowa naprzeciwko Starej Przędzalni. Zaprasza ciepłym wnętrzem i miłą atmosferą. Z karty wynika,…
Żelazowa Wola i Żyrardów – czyli odkrywamy Mazowsze
W pewną październikową sobotę zrobiliśmy sobie mały jednodniowy wypad w okolice Warszawy. Chopinowska Żelazowa Wola W Żelazowej Woli nie byłam ze 100 lat, a wstyd, bo mieszkam rzut beretem. Muszę przyznać, że Dworek Chopinowski mnie…
Pełną Parą – Warszawa
Do Pełną Parą trafiamy po raz pierwszy na Sienną na pewien niedzielny obiad. Restauracja jest niewielka, ale nie jest w niej ciasno. Innym razem lądujemy w Pełnej Parze na Nowowiejskiej. Lokal jest większy od poprzedniego….
Thaisty – modnie, ale zdecydowanie za mało ostro
Do Thaisty wybrałam się ze znajomymi. Był niedzielny wieczór. Na zewnątrz chłód, wiatr, taka typowa słota, a w środku zapach Tajlandii, w wydaniu tym „czystszym”, bez spalin i ulicznego jedzenia. Nie twierdzę, że lepszym, gdyż…