Kolejny road trip za nami i kolejne 6000 km przybyło na liczniku. Tym razem zdecydowaliśmy się na Włochy. Planowaliśmy wstępnie Ligurię, ale w związku z niezbyt ładną pogodą „wylądowaliśmy” w Apulii. Z Apulią moja historia jest taka, że miałam do niej jechać w marcu z mamą. Jednak w dniu, w którym miałyśmy lot, Włochy zamknęły granice w powodu COVID-19.
Jesienne tripy z mężem to już swego rodzaju tradycja, o czym pisałam całkiem niedawno. Tym razem wyszło tak:
1 – Norymberga – NIEMCY
Nie zwiedzaliśmy. W Norymberdze byliśmy kilka lat temu i bardzo ją polecam. Dalej pojechaliśmy trasą przez olśniewającą i zamożną Bawarię, Szwajcarię, za Lugano zjechaliśmy na wąską drogę wijącą się malowniczo wzdłuż Jeziora Lugano. W wąskich miejscach droga przyprawia o zawrót głowy, kiedy musisz przeciskać się między wąską, starą zabudową.
2. Jezioro Como – LOMBARDIA
Nad alpejskim Jeziorem Como spędziliśmy dwa noclegi w małej miejscowości Cadenabbia, w hotelu z cudownym widokiem na samo jezioro, którego to hotelu jednak nie będę Wam polecać. Zwiedziliśmy okoliczne miasteczka, popływaliśmy stateczkami po jeziorze i pojechaliśmy dalej. Więcej znajdziecie tu.
3. Loreto – MARCHE
Małe Loreto na naszej trasie pojawiło się zupełnie przypadkiem. Tradycyjnie jechaliśmy bez noclegu szukając go dopiero wtedy, gdy już nie mamy siły lub ochoty jechać dalej. W ten sposób padło na Loreto i nocleg w klasztorze przekształconym na hotel. Widok z okna mieliśmy na samo sanktuarium, z którego słynie Loreto.
4. Półwysep Gargano – APULIA
Jak popatrzycie na mapę Włoch Półwysep Gargano to ostroga, a cała Apulia to obcas. Apulia jest raczej płaska, natomiast Gargano to spore górki, które kiedyś były połączone z chorwacką Dalmacją. Półwysep Gargano to ładne miasteczka, urocze plaże (z białym piaskiem i te dla wielbicieli snurkowych klimatów), trasy rowerowe (dla wytrwałych), owoce morza, kręte drogi i stare lasy.
5. Matera – BAZYLIKATA
Do Matery dojechaliśmy przez płaskowyż Murgia. Matera, określana mianem jednego z najstarszych miast, jest wykuta w skale. Brzmi to niewyobrażalnie, ale cała historyczna część miasta składa się z sassi czyli domów wykutych w skałach. Domów tych jest około 1500! Matera zrobiła na mnie kolosalne wrażenie.
6. Półwysep Salentyński – APULIA
Na mapie to sama końcówka obcasa. Dojechaliśmy aż na sam koniuszek półwyspu. Tu zajęliśmy się szukaniem plaż do snurkowania. Znaleźliśmy miejsca z piaszczystymi plażami na klasyczny plażing, turkusową wodę w skalistych zatoczkach idealną do snurkowania, a także wietrzne miejscówki w sam raz pod kitesurfing. Im bardziej zbliżamy się do końca półwyspu tym bardziej czerwoną barwę ma ziemia, co robi obłędne wrażenie.
7. Alberobello – APULIA
Jedno z moich marzeń podróżniczych, zajmowało wysokie miejsce na bucket list. Tymczasem troszkę się zawiodłam. Alberobello słynie z trulli – czyli bielonych wapnem, kamiennych domków, budowanych na planie koła. Stara część miasta wpisana jest na listę UNESCO. Mam niestety wrażenie, że to sytuacja, w której urok miasta stał się dla niego klęską. Oby to samo nie stało się z Materą.
8. Polignano a Mare i okolice – APULIA
O Polignano mówi się, że to najbardziej instagramowe miejsce w Apulii, ze względu na słynną plażę Lama Monachile Cala Porto w zatoczce, nad którą piętrzą się całkiem spore skały, zaś na nich ulokowane jest miasto. Polignano mnie zauroczyło. Bardzo mi się podobało.
9. Jezioro Garda – WENECJA EUGANEJSKA – TRYDENT
To kolejne miejsce, którego w ogóle nie planowaliśmy. Aby umilić sobie podróż powrotną chcieliśmy coś jeszcze zwiedzić. Braliśmy pod uwagę Muzeum Ferrari, ale było zatłoczone, duże miasta w ogóle odpuszczaliśmy w czasie tego wyjazdu, i tak zdecydowaliśmy się, by koło Werony zjechać z autostrady i przejechać wzdłuż wschodniego wybrzeża drugiego alpejskiego jeziora w czasie tej podróży. Tym jeziorem była właśnie Garda. Mój zachwyt nieustannie utrzymywał się na wysokim poziomie, w kółko powtarzałam, że jest pięknie, bo było naprawdę olśniewająco. Nie umiem powiedzieć, czy Como czy Garda piękniejsze. Obydwa inne i obydwa cudowne!
Jeśli post Ci się podoba lub uważasz, że może kogoś zainspirować, będzie mi miło, gdy go udostępnisz lub polubisz:)