Zamek Książ i Książański Park Krajobrazowy na weekend

Zamek Książ od dawna omijałam szerokim łukiem. Byłam w nim w 2005 roku i nie zrobił na mnie specjalnego wrażenia. Był to wówczas ostatni przystanek road tripu po Dolnym Śląsku. Później trafiłam w 2013 roku, ale była tak gigantyczna kolejka ciągnąca się przez cały dziedziniec zamkowy, że od razu zrezygnowaliśmy ze zwiedzania. Wybraliśmy się jedynie na punkt widokowy. Tym razem zupełnie spontanicznie zabukowaliśmy noclegi na walentynkowy weekend w hotelu należącym do kompleksu zamkowego. I przepadłam. Biję się teraz w pierś: zamek i okolica oferuje bardzo dużo! Spokojnie można tu spędzić weekend nie nudząc się.

Trafiliśmy do Książa w lutym, kiedy do Polski zawitała dawno nie widziana śnieżna i mroźna zima. Bukszpany rosnące wzdłuż zamkowej alejki pokryte były białymi czapkami puchu. Gdzieniegdzie świeciły się subtelne lampki, dodając uroku siedzibie Hochbergów. Zamek prezentował się cudnie w zimowej scenerii.

Zwiedzanie zacznijcie od wejścia na stronę www, gdyż zamek oferuje różne sezonowe atrakcje, typu nocne zwiedzanie zamku, imprezy sylwestrowe, wesela czy oprowadzanie z kuratorami wystaw i wiele innych atrakcji. Na stronie też można wybrać najbardziej korzystną dla siebie wersję zakupu biletów, niektóre opcje włączają zwiedzanie wałbrzyskiej Starej Kopalni czy Muzeum Porcelany. Są też bilety całodniowe czy łączone na różne atrakcje.

Zamek Książ

Jego zwiedzanie to must see. Naprawdę! Co prawda udostępniona dla zwiedzających jest tylko niewielka część zamku, ale i tak warto. Koniecznie z audioguidem czyli przewodnikiem indywidualnym, którego głosu słuchamy w zestawie słuchawkowym.

Przewodnik bardzo fajnie prowadzi po zamku i opowiada ciekawą historię o tym, jak zamek zmienił się na przestrzeni lat (od średniowiecza aż do teraz), o jego właścicielach Hochbergach,  lubianym Janie Henryku XI, mocno wspierającym socjal, dziejach wojennych, o tym, jak wiele jego części zostało zdewastowanych, a w końcu o tym, jak zamek niszczał po wojnie. Doskonale można poczuć klimat życia na zamku w czasach jego świetności (zanim Hochbergowie zbankrutowali).

To jeden w niewielu zamków, który tak szybko wyposażony został w windy! Zamek jest trzecim co do wielkości zamkiem w Polsce. Liczył aż 300 kominów. Jego początki to XIII wiek. Zbudowany jako warownia obronna przez piastowskiego księcia Bolka I Surowego. Później zamek wielokrotnie zmieniał właścicieli, aż w końcu trafił w ręce wspomnianych Hochbergów w 1509 roku. Wiele uwagi poświęcono księżnej Daisy, pierwszej żonie Henryka XV. Ciekawa historia związana jest z jej synem Bolkiem, który miał dwoje dzieci z drugą żoną swojego ojca, Klotyldą!

Zamek był wielokrotnie przebudowywany, co sprawia, że w dawnych grafikach niewiele można dostrzec współczesnego kształtu zamku. Hochbergowie to bardzo bogaty ród pruski, który posiadał wiele innych posiadłości, m.in. zamek w Pszczynie.

Ostatniej rozbudowy Książa Hochbergowie nie skończyli, gdyż zbankrutowali, przyszły wojny, w czasie II Wojny Światowej zamek tradycyjnie przemieniono na kwaterę wojenną. Część zamku zniszczono, część wywieziono. Po wojnie zajęty przez Armię Czerwoną – dalej dewastowany, dopiero w latach 70-tych rozpoczęto pierwsze prace remontowe.

Dziedziniec wewnętrzny – wyraźnie widać różne okresy budowy

Tarasy zamkowe i Ogrody Światła

Tarasy zamkowe powstały dość późno, bo dopiero na przełomie XVIII i XIX wieku. Ogrody są piękne wiosną, latem czy jesienią (to akurat pamiętam z pierwszego pobytu w Książu latem). Zimą prezentują się ładnie, ale nie tak okazale jak w okresie, kiedy są czynne czyli wiosna-jesień. Zimowymi wieczorami zamieniają się w Ogrody Światła, które nie wyglądały zbyt okazale.

Trasa podziemna

To nowa atrakcja na terenie Zamku Książ, bo oddana do użytkowania w 2018 roku. Trasa podziemna jest fragmentem Kompleksu Riese budowanego w Górach Sowich – czyli gigantycznego projektu hitlerowskiego, którego celem było zbudowanie podziemnych schronów stanowiących (prawdopodobnie) jedną w kwater głównych Hitlera. Podziemne korytarze budowane były w latach 1943-1945 przez więźniów pobliskiego obozu koncentracyjnego Gross-Rosen.

Ciekawa historia związana jest z odkrywaniem korytarzy: w latach 80-tych znalazło się kilku gości, którzy zwiedzając zamek deklarowali, że w czasie wojny „gdzieś tu” pracowali przy budowie podziemnych korytarzy. Dzięki nim wzrosło zainteresowanie podziemną historią. Okazało się, że podziemnych tras jest tu wiele. Część z nich była budowana jeszcze 6 maja 1945 roku, a część została zniszczona przez nazistów pod koniec wojny. Trasę zwiedza się tylko i wyłącznie z przewodnikiem. Czas zwiedzania to około 40 minut. Przygotowano ciekawe krótkie filmy, które pokazują istotne momenty historyczne związane z budową podziemi. Co ciekawe, w podziemiach znajduje się Dolnośląskie Obserwatorium Geofizyczne Instytutu Geofizyki PAN, które właśnie na terenie zamkowych podziemi dokonuje pomiarów sejsmicznych.

Książański Park Krajobrazowy

Położony jest na granicy Przedgórza Sudeckiego i Sudetów Środkowych. Na jego krańcu leży Zamek Książ, natomiast pozostała, spora część parku to liczne ścieżki, cisza i spokój.

My zdecydowaliśmy się na spacer z Zamku do ruin Starego Książa Ścieżką Hochbergów (zielonym szlakiem), następnie wróciliśmy czerwonym, dłuższym, szlakiem prowadzącym do zamku, wzdłuż rzeczki. Przy końcu ścieżki rośnie 600-letni cis Bolko. Trafiła nam się cudna lutowa pogoda, kilka stopni ma minusie, piękne słońce, śnieg skrzypiący pod nogami. Bajkowo.

Stary Książ

Wybudowany pod koniec XVIII wieku przez Hochbergów jako ruina! Gdyż w pobliżu zamku warto było ruinę mieć, a że żadnej nie było, to ją wybudowano. Później jakoś go przebudowano, gdyż do połowy XX wieku były tam pokoje noclegowe, gospoda. Spłonął w maju 1945 roku. Do Starego Książa można dojść z zamku szlakiem.

Punkt Widokowy

Warto się do niego dostać, gdyż widok jest zacny, niezależnie od pory roku. Jest dobrze oznaczony na szlakach.

Mauzoleum Hochbergów

Wybudowane w 1734 roku jako miejsce pochówku właścicieli. Co ciekawe, nie można tam odwiedzić grobu Daisy, gdyż w obawie przed zbezczeszczeniem przez Armię Czerwoną służący przenieśli gdzieś zwłoki. Nie do końca wiadomo, gdzie.

Palmiarnia

Położona jest 2 km od zamku w stronę Wałbrzycha. Została zbudowana tuż przez I Wojną Światową.

Palmiarnia była duża, bogata w różne egzotyczne rośliny, a co najciekawsze, do jej budowy książę Jan Henryk XV sprowadził 7 wagonów kolejowych zastygłej lawy z wulkany Etna na Sycylii. Zbudowano z nich groty, wodospady czy ścianki, które są w Palmiarni po dziś dzień. Henryk to wszystko budował dla swojej żony Daisy, z którą małżeństwo nie przetrwało.

W Palmiarni znajduje się urocza kawiarenka, piękne zbiory drzewek bonsai, można zobaczyć różne cytrusy, w tym cytryny skierniewickie, które również rosną w Nieborowie.

Kawiarnia w Palmiarni

Podsumowując, bardzo polecam weekend na Zamku Książ. Warto zabukować nocleg w Hotelu Książ lub Hotelu przy Oślej Bramie. Bawcie się dobrze!

Jeśli post Ci się podoba lub uważasz, że może kogoś zainspirować, będzie mi miło, gdy go udostępnisz lub polubisz:)

Leave A Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.