Brno to największe miasto Moraw i drugie, zaraz po Pradze, największe miasto Czech. To ważny ośrodek kulturalny i naukowy. Miasto wielokrotnie najeżdżane, skutecznie broniło się do 1805 roku, kiedy to uległo wojskom napoleońskim. Od XVIII wieku mocno się rozwijało: w tkactwie i przemyśle. W architekturze widać wyraźnie wpływy monarchii habsburskiej. W 1814 roku powstała w Brnie pierwsza maszyna parowa, w 1839 roku doprowadzono linię kolejową z Wiednia, w 1846 roku Brno zostało oświetlone za pomocą gazu, w 1869 roku wprowadzono na ulice tramwaj, w 1900 roku zaś, pierwszy tramwaj elektryczny. I tramwajów do tej pory jeździ po Brnie mnóstwo. To ważny sposób komunikacji. Brno nie zostało mocno zniszczone w czasie II Wojny Światowej, zatem jego architektura jest ładna.
Co zobaczyć w Brnie?
Starówka
Na nią zdecydowanie warto poświęcić czas i uwagę. Jest wiele pięknych kamienic, więc spacer uliczkami należy do przyjemnych. Co ciekawe, Starówka ma dwa rynki: Zelný Trh, na którym od XIII wieku odbywa się targowisko i Náměstí Svobody. Pomiędzy nimi znajdziecie Ratusz – najstarszy świecki budynek w Brnie (warto wejść w bramę na ładny dziedziniec, zaś w bramie zerknąć na krokodyla, który wygląda trochę jak smok – to nieformalny symbol Brna).
Pod Zelný Trh jest też labirynt dawnych piwnic. Może to być fajna atrakcja na upalny dzień. Ja nie do końca byłam przekonana i nie zdecydowałam się.
Park Denisove Sady
Tuż koło gotyckiej Katedry św. Piotra i Pawła. Z duża ilością ławeczek, mogą stanowić dobre miejsce na chwilkę wytchnienia w ciepły dzień. Gdy ja tam byłam, hulał zimowy wiatr.
Zamek Špilberk
Zamek pięknie góruje nad miastem. Stanowi idealny punkt odniesienia, jednak sam w sobie zawiódł mnie. Z zewnątrz prezentuje się ciekawie, warto go obejść dookoła. Zamek został wybudowany w drugiej połowie XIII wieku. Później wielokrotnie przebudowywany, z gotyckiego zamku czeskich królów i siedziby morawskich margrabiów przekształcił się w barkową twierdzę.
Muzeum miasta Brna to chyba najgorsze muzeum, jakie widziałam w ostatnim czasie. Czułam się jakbym wylądowała w latach 90-tych. Na ścianach wywieszone w gablotkach jakieś informacje po czesku, plus zdjęcia. Zero interaktywnych elementów. Jest w nim też duży wątek polski i dzięki temu jedna salka była opisana nawet po polsku. Informacje z innych językach były w zalaminowanych koszulkach… Sam zamek można zwiedzać tylko z czeskim przewodnikiem w ramach zorganizowanej wycieczki… też troszkę słabo. No i kazamaty, które zwiedzałam czyli dawne więzienie wybudowane w 1742 roku. To właśnie do tego więzienia wywożono polskich rewolucjonistów, którzy walczyli o Polskę po rozbiorach, oprócz nich trzymano tu „największych zbrodniarzy”.
Co jeszcze zobaczyć w Brnie?
Jest jeszcze kilka atrakcji Brna, które warto rozważyć, a które ja finalnie odrzuciłam: Muzeum Mendla (ma średnie opinie), Ossuarium – nie do końca miałam ochotę na zwiedzanie kostnicy, Piwnica Mincerzy, Schron 10-Z, w którym jest nawet hostel – myślę, że to fajna atrakcja, trochę dalej od rynku Willa Stiassni czy Willa Tugendhat (jako przykład współczesnego funkcjonalizmu – willa wpisana jest na listę UNESCO), Obserwatorium Astronomiczne i Planetarium czy centrum nauki Vidal, a także Letohradek Mitrovskych. To XVIII wieczny dworek, w którym są różne wystawy. Ja byłam na wystawie szopek. Warto wejść przede wszystkim ze względu na piękny wygląd dworku.
Kopi Luwak – bardzo fajnie zaopatrzony sklep z kawą, herbatą i wszelkimi akcesoriami do nich.
Warto też odwiedzić którąś z winotek z Morawskimi winami. Jest ich sporo, wszak to Morawy, a Morawy winem stoją.
Gdzie zjeść w Brnie?
Texas
Rewelacyjne steki i inne mięsne dania, głównie w mięs pochodzących z Moraw, ale nie tylko. Można zjeść nawet kangura (ten już oczywiście nie z Moraw). Genialne są także nachosy.
Innych miejscówek nie opisuję, gdyż te, które odwiedziłam nie były warte większej uwagi.
Co zobaczyć w okolicy Brna?
Jeśli jesteście samochodem to przede wszystkim warto pojeździć po małych lokalnych drogach, by poczuć klimat południowomorawskich winnic.
Dolni Kounice
To małe, urokliwe miasteczko z synagogą, zamkiem i klasztorem Rosa Coeli. Klasztor warto zwiedzić w środku (ruiny pochodzą aż z 1181 roku!). Mi nie udało się zwiedzić go w środku, gdyż byłam po sezonie i był zamknięty. Od 1284 roku klasztor był klasztorem królewskim.
Rajhrad – Klasztor Benedyktynów
To najstarszy klasztor na Morawach. W skład kompleksu wchodzi Kościół św. Piotra i Pawła, obecnie w remoncie. W klasztorze znajduje się muzeum poświęcone piśmiennictwu na Morawach. Atrakcją może być zwiedzanie odrestaurowanej biblioteki z 18 tys. woluminów. Ja nie zwiedzałam muzeum, więc trudno mi o osobiste wrażenia, natomiast sam klasztor i kościół są warte uwagi.
Mikulov
Zdecydowanie warto, choć to już nie mała mieścinka, tylko miasteczko, oddalone o 50 km od Brna, często punkt przystankowy Polaków jadących w kierunku Chorwacji. Nad miasteczkiem góruje barokowy zamek, który widać z oddali. O Mikulovie więcej tutaj.
Jeśli post Ci się podoba lub uważasz, że może kogoś zainspirować, będzie mi miło, gdy go udostępnisz lub polubisz:)