Po malutkim, trochę smutnawym Tokaju, Eger zachwycił mnie od pierwszego wejrzenia! Pomimo że gdzieniegdzie wdziera się socrealistyczna architektura, miasto zachowało swój barokowy charakter.
Po Egerze warto pochodzić za dnia i wieczorem, pokorzystać z winnych dobrodziejstw, bo jak się domyślacie wino Egri Bikavér pochodzi właśnie stąd. Nam zdecydowanie zabrakło czasu na wszystko, co chciałabym zobaczyć. W Egerze i okolicach nie nudząc się spokojnie można spędzić kilka dni.
Z pewnością warto wybrać się na wzgórze zamkowe, z którego można podziwiać panoramę Egeru. Wstęp jest płatny (800 Ft lub 3,20 Euro za osobę dorosłą), ale myślę, że warto wejść, obejść ruiny, popatrzeć na miasto. Można również za dodatkową opłatą obejrzeć czasową wystawę.
W Egerze znajduje się również najbardziej wysunięty na północ zabytek turecki, jakim jest minaret, stanowiący pozostałość po dawnym meczecie. Można wejść na jego szczyt.
Na głównym placyku Dobó István stoi barokowy kościół minorytów.
Drepcząc po uliczkach Egeru, można również zobaczyć neoklasycystyczną bazylikę, drugą co do wielkości na Węgrzech.
Naprzeciwko bazyliki stoi natomiast budynek Uniwersytetu.
Ogólnie warto pochodzić po urokliwych uliczkach, wstąpić na ciastko lub kawę do kawiarni lub na kieliszek wina do jednej z licznych winiarni.
Eger to również termy. Jedne są w centrum miasta (Eger Termál), a inne (Egerszalók) 9 km poza nim. Egerszalók to termy o tyle wyjątkowe, że składają się z wapiennych tarasów. Nam, niestety, już na termy czasu nie starczyło, więc obydwie zostały do odwiedzenia na kolejny raz.
Na wieczór Dolina Pięknej Pani czyli Szépasszony Völgy. Mekka winiarzy. Ciąg piwniczek wykutych w wulkanicznym tufie, w których można zakupić bądź degustować różnego rodzaju wina produkowane w regionie.
Ponieważ do Egeru przyjeżdża wielu Polaków, to i w piwniczkach często jest sporo informacji po polsku. Wieczorem prawdopodobnie jest tam fajnie.
Za dnia Dolina Pięknej Pani dużego wrażenia na mnie nie zrobiła. Znaczna część przestrzeni zagospodarowana jest na restauracje i sklepy z „byle czym”, które w moim odczuciu psują klimat tego miejsca. Na pewno ciekawym doświadczeniem jest zajrzenie, spróbowanie i/lub zakup wina od jednego ze starszych sprzedawców z malutkich piwniczek. Nie wyglądają one tak okazale jak pozostałe, ale prezentują domową produkcję. Choć mam wątpliwości co do warunków sanitarnych, w jakich są owe winka pędzone…. Klimat przy tych piwniczkach trochę jak na Krymie sprzed 15 laty. Ceny wina w piwniczkach (i tych mniejszych i tych większych) bardzo atrakcyjne.
Pomiędzy Egerem a Miszkolcem są fantastyczne Góry Bukowe porośnięte, jak sama nazwa wskazuje, lasami bukowymi. Wyobrażam sobie, jak cudnie muszą wyglądać jesienią, kiedy ich liście mają żywo czerwoną barwę. Góry Bukowe to również liczne trasy rowerowe. Jeśli będziecie w okolicy samochodem to polecam nadłożyć drogi i pojechać z Miszkolca do Egeru drogą przez Lillafüred, by zobaczyć piękno tych niewysokich gór. W samym Lillafüred warto się na chwilkę zatrzymać. Można się też do niego dostać z Miszkolca zabytkową kolejką wąskotorową.
Lillafured to węgierski kurort położony nad jeziorem Hamori.
Nad nim króluje neogotycki budynek, który obecnie pełni rolę hotelu. Kojarzy się z bawarskimi zamkami. Najlepiej widać go z drugiej strony jeziora.
Warto przespacerować się po parku, ogrodach, rzucić okiem na wodospad. W okolicy jest też sporo jaskiń. Po jeziorku można popływać łódką.
W samym Egerze polecam fantastyczną restaurację Senator, o której już pisałam. Generalnie Eger to idealny kierunek na kilkudniowy wypad z Polski. Z Warszawy to 8.5 godziny jazdy samochodem, a gdy ruszamy np. z Katowic to już tylko 6. Ceny, klimat, wody termalne – wszystko przystępne.
Podsumowanie podróży:
Etap 1: Jaskinia Baradla znajdująca się w Narodowym Parku Aggtelek, termy w Miszkolcu i winny słynny Tokaj
Etap 2: Przez fantastyczne Góry Bukowe i Lillafüred jedziemy do Egeru, gdzie odkrywamy Senatora 😉
Etap 3: Później jedziemy do Szentedre i skansenu, który wymiata
Etap 4: Budapeszt
Jeśli post Ci się podoba lub uważasz, że może kogoś zainspirować, będzie mi miło, gdy go udostępnisz lub polubisz:)