Sporo już czasu minęło od naszego pobytu na Railay Beach, jednak wspomnienie nadal jest bardzo żywe. I chciałabym się nim z Wami podzielić.
Podczas naszej azjatyckiej wyprawy prosto z Singapuru polecieliśmy na tajskie Krabi. Czyli do Raju. Krabi to jedna z prowincji Tajlandii położona nad Morzem Andamańskim. Krabi to też miasto, o którym nic Wam nie powiem, bo nie leżało ono w sferze moich zainteresowań i, oprócz lotniska, właściwie w nim nie byłam. Railay Beach to natomiast plaża należąca do prowincji Krabi. Dostać się na nią można tylko od strony morza, czyli trzeba przypłynąć długorufową łodzią z drewna tekowego, stanowiącą jednocześnie symbol tamtych stron. Łodzie są na każdej pocztówce, magnesiku czy zawieszce. Ale nie ma co się dziwić, bo jest ich pełno.
Jak dostać się na Railay Beach?
Najlepiej przylecieć samolotem na lotnisko Krabi. My też tak zrobiliśmy. Następnie wsiedliśmy w busa, który zawiózł nas do nabrzeża Ao Nang, w którym wsiedliśmy na wspomnianą łódź i popłynęliśmy już na miejsce. Płynęliśmy ok. 20 minut. Podróż była cudna. Błękitne morze, delikatny wiaterek i skały wyrastające co chwilę z morza.
Railay to tak naprawdę cztery osobne plaże: Railay Zachodnia, Wschodnia, Phra Nang i Tonsai.
Railay Zachodnia
To ładna plaża, na którą dopływa wiele longboatów (czyli łodzi długorufowych) z turystami. Przy tej plaży nasz hotel miał zlokalizowaną restaurację. Dzięki temu mogliśmy jeść śniadania podziwiając Morze Andamańskie. Od strony Railay Zachodniej jest także alejka zakupowa, prowadząca w głąb lądu (prostopadle do plaży, na mapce pomiędzy 04 i 05), na której kupicie wszystkie mniej lub bardziej potrzebne gadżety: kostiumy, szale, okulary, rurki, materacyki, magnesy, wycieczki i co tylko chcecie. Na tej plaży można podziwiać cudowne zachody słońca, a w czasie odpływów popatrzeć na to, co odkrywa morze.
Railay Wschodnia
Porośnięta drzewami mangrowymi, widocznymi w całej okazałości podczas odpływów i zalewanymi słoną wodą podczas przypływów, kiedy to linia brzegowa cofa się o 300 metrów.
To miejsce z knajpkami i miejsce, które wieczorami tętni życiem. To tu na samym końcu można obejrzeć walki boksu tajskiego. Tutaj też przypływają łódki hotelowe.
Phra Nang
Idziemy od Railay Wschodniej na południe, wzdłuż morza, a następnie skręcamy w prawo za resortem Rayavadee. Po drodze mijamy stado zaczepnych małp. Jeszcze kilkadziesiąt metrów i naszym oczom ukazuje się Phra Nang, uznawana za jedną z najpiękniejszych plaż w Tajlandii (na mapce trasa wiedzie do punktu G).
Podczas odpływu można nawet dojść na Happy Island, które są ponoć także świetnym miejscem do wspinaczki.
Na Phra Nang znajduje się słynna świątynia w grocie Tham Phra Nang Nok czyli Jaskinia Księżniczki. Grota pełna jest różnej wielkości…. penisów. Penisy składane są w świątyni jako dary mające przynieść rybakom pomyślne łowy. Legenda mówi, że w okolicznych wodach w III wieku utonęła indyjska księżniczka, która teraz dzięki otrzymywanym darom troszczy się o rybaków.
Tonsai Beach
To najbardziej backpackerska część Railay. Jeśli lubicie klimaty w stylu reggae lub bardziej niskobudżetowe wyjazdy jeszcze bliżej natury to rozważcie, czy tam nie spać. Aby dostać się na Tonsai Beach najlepiej iść przez dżunglę. Istnieje duża szansa, że spotkacie warana. My spotkaliśmy. Spacer trwa ok. 30 minut. Najpierw wchodzi się pod górę, a potem z drugiej strony się z niej schodzi.
Można również dostać się nabrzeżem, ale tylko wtedy, gdy jest odpływ, a i tak trzeba skakać po skałkach zalewanych falami. Ewentualnie popłynąć łódką lub kajakiem.
Gdzie warto mieć nocleg na Railay Beach?
Moim zdaniem najlepiej pomiędzy Railay Zachodnią a Wschodnią. Na mapce to będzie poniżej 05 od strony zachodniej i poniżej 15 od strony wschodniej. Jest tam dużo resortów spa z dobrymi warunkami i infrastrukturą. My spaliśmy w domkach Railay Bay Resort&Spa. Resort ma wiele plusów: dobre śniadania, które można spożywać przy samej plaży po stronie zachodniej, kilka basenów, dostęp do morza z dwóch stron półwyspu. Jest część hotelowa i domki. Te o wyższym standardzie mają własne baseniki. Chyba wszystkie domki mają własne werandy. I są położone w przecudnym miejscu. Minus jest taki, że przynajmniej te domki, w których mieszkaliśmy, czasy świetności już mają za sobą.
Jeśli chcecie, natomiast, klimat bardziej backpackerski to zdecydowanie Tonsai Beach (widoczne na mapce). Tam jest zdecydowanie mniej cywilizacji, więcej chat na balach i tym podobnych klimatów, choć i technologia zaczyna się tam wkradać.
Co robić na Railay Beach?
Odpoczywać i jeszcze raz odpoczywać!!!!
Dla nas pobyt na Railay to był czas lenistwa. Po trzech tygodniach bardzo intensywnego zwiedzania Azji chcieliśmy odpocząć, zresetować się. I Railay idealnie się do tego nadaje. Na trzech z czterech plaż nie uświadczysz tam nawet pół samochodu. Nie ma dróg. Jedyne pojedyncze samochody, jakie spotkaliśmy były na Tonsai Beach.
Podziwiać cudne zachody słońca (najlepiej w Railay Zachodniej lub z Phra Nang)
Oglądać cuda natury czyli przypływy i odpływy,
które mają miejsce kilka razy w ciągu każdej doby. Dzięki temu od strony zachodniej można podziwiać odsłaniane i zasłaniane słoną wodą skały, a od strony wschodniej drzewa mangrowe.
Wspinać się
Ponoć Railay to jedno z lepszych miejsc wspinaczkowych w Tajlandii ze względu na wielkie krasowe formacje skalne. Ja ze wspinaniem się nie mam zbyt wiele wspólnego, więc na tym poprzestanę. Wiem, że można wykupić sobie kurs wspinaczkowy na miejscu.
Wdrapać się na punkt widokowy
Nie potrzeba żadnych specjalnych umiejętności wspinaczkowych, choć przy lęku wysokości będzie ciężko. Wejście jest ciekawe, bo wchodzi się praktycznie cały czas po pnących się pionowo korzeniach. Dla ułatwienia zawieszona jest wątpliwej jakości lina. Widok z góry jest niezapomniany. Można też za jednym podejściem iść do, ponoć, pięknej księżniczki Laguny. Na to podejście warto włożyć zakryte buty z nieśliską podeszwą.
Oglądać małpy
Dla niektórych to atrakcja, dla innych mniejsza. Ja zaliczam się do tych „innych”. Aby dostać się na plażę Phra Nang trzeba przejść koło wspomnianego stada małp, które lubią zabierać aparaty, jedzenie itp. Małpy to w ogóle niezłe złodziejaszki. Byłam świadkiem jak „napadły” na sklepik, robiąc w nim całkiem niezłą zadymę.
Popłynąć łodzią na okoliczne wysepki albo nurkować
Można wykupić masę wycieczek na okoliczne wyspy czy też nurkowanie z rurką. My już na to się nie zdecydowaliśmy. Uznaliśmy, że na Railay mamy wszystko czego nam potrzeba.
Pływać kajakiem
W okolicy jest wiele jaskiń. Jednak trzeba uważać, bo wpływając do nich bez przewodnika, można się zgubić. Tym niemniej na pewno warto zerknąć na nie od strony morza.
Wziąć na plaży ślub!
Jeśli post Ci się podoba lub uważasz, że może kogoś zainspirować, będzie mi miło, gdy go udostępnisz lub polubisz:)
Więcej o Tajlandii tutaj
Świetny wpis, Twoje wskazówki przydały mi się przy planowaniu wyjazdu i przed tygodniem w podróży po Thai. dziękuję Ci bardzo!
Bardzo się cieszę:)