Szakszuka

Szakszuka to danie kuchni bliskowschodniej, jednak dla mnie to letnie poranki, śniadanie jedzone na werandzie starego drewnianego domu, w którym od dziecka spędzam ciepłe dni. To rozgrzane małe patelenki, na których ją podaję, pod nimi indyjski, nieco już wypłowiały od słońca obrus, obciążony kamykami, by nie zwiewał go wiatr. To leniwe dni, w których czas płynie od posiłku do posiłku. To książka, leżak, szum kołysanych na wietrze gałązek drzew, zapach iglastego lasu… ahh… można by tak długo, a miał być przepis. Szakszukę robię dość często, wykonuje się ją, wbrew pozorom, dość szybko. Robię ją przez cały rok, może mieć ona wiele „twarzy”, w zależności od tego, czym akurat dysponujecie.

Szakszuka z cukinią i serkiem pleśniowym

Składniki na 3 porcje:

  • 2 pomidory
  • 3 ząbki czosnku
  • 3 łyżki oliwy, oleju kokosowego, ewentualnie masła klarowanego
  • Opcjonalnie: dodatkowe warzywo nr 1, np. cienko pokrojona cukinia, papryka, kukurydza, fasolka, jarmuż, ciecierzyca lub inny składnik, np. kiełbasa chorizo, ser pleśniowy, mozarella
  • Przyprawy: z tego zestawu wybieram te, na które mam ochotę (po szczypcie na patelnię): chilli, słodka papryka, pieprz, bazylia, kumin, kolendra mielona, tymianek, sól.
  • 6 jajek
  • Opcjonalnie dodatkowe składniki nr 2 (garść na wierzch): pokrojone w plasterki awokado, kukurydza, czerwona fasolka, ciecierzyca, świeże zioła

Przygotowanie:

Sparzamy pomidory (zalewamy wrzątkiem, a po chwili zimną wodą). Obieramy ze skórki. Obieramy czosnek i siekamy drobniutko. Opcjonalnie kroimy dodatkowe warzywo lub inny składnik. Na trzech patelniach rozgrzewamy tłuszcz. Można też robić szakszukę na jednej dużej patelni i później nakładać porcje na talerze. Ja robię na małych patelniach i jemy prosto z nich. Wrzucamy czosnek, a po chwili dodatkowy składnik lub składniki z grupy pierwszej. Solimy do smaku. Podsmażamy. Kroimy drobno, byle jak, pomidory i wrzucamy na patelnie. Dusimy, w międzyczasie doprawiamy. Gdy pomidory będą mięciutkie, wbijamy po dwa jajka. Lekko solimy. Przykrywamy i dusimy do czasu aż białko i żółtko lekko się ścięły. Ważne, by żółtko po przebiciu widelcem płynnie się wylewało na shakshukę. Niekiedy rzucam garść składników nr 2 na wierzch.

Dwie z chorizo, jedna wege z papryką

Jeśli post Ci się podoba lub uważasz, że może kogoś zainspirować, będzie mi miło, gdy go udostępnisz lub polubisz:)

Leave A Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *