Od dawna słyszałam, że w Będzinie nic nie ma i nie ma, po co tam jechać. Postanowiłam zajrzeć i zweryfikować, czy rzeczywiście tak jest. I muszę powiedzieć, że byłam przyjemnie zaskoczona.
W Będzinie jest przede wszystkim średniowieczny królewski zamek wybudowany za Kazimierza Wielkiego, tradycyjnie otoczony murami obronnymi. Na zamku obecnie znajduje się Muzeum Zagłębia, w skład którego, oprócz części zamkowej, wchodzą między innymi Będzińskie Podziemia czy wystawy w Pałacu Mieroszewskich.
Warto wdrapać się za kilka złotych na Wieżę Zamkową, by rzucić okiem na panoramę.
Niestety, jeśli podróżujecie z wózkiem lub macie problemy ruchowe lepiej w ogóle odpuścić sobie zamek.
Można także przejść się po samym Wzgórzu Zamkowym, zahaczając przy okazji o znajdujący się w opłakanym stanie kirkut.
Wzgórze zostało zrewitalizowane i odtworzono kilka elementów średniowiecznej zabudowy, jednak przyznam, że nie zrobiła ona na mnie większego wrażenia.
Jeśli podróżujecie z dziećmi to tym bardziej przejdźcie się po wzgórzu, gdyż na jednym z jego zboczy natraficie na całkiem fajny plac zabaw.
Podziemia pochodzące z okresu II Wojny Światowej zwiedza się w grupach minimum pięcioosobowych, po uprzednim telefonicznym umówieniu (telefon znajdziecie na stronie Muzeum Zagłębia). Nie wiem, czy warto, gdyż byłam w grupie dwuosobowej. Pałac Mieroszowskich niestety zostawiłam sobie na inną okazję.
Sam Będzin jako miasto jest zaniedbany i nie prezentuje się najlepiej. Szczęśliwie właśnie trwa renowacja stacji kolejowej, więc chociaż może ona będzie bardziej zapraszać swoim wizerunkiem.
Po zwiedzaniu odwiedźcie Cafe Jerozolimę na Modrzejowskiej 44. Znajduje się zaledwie kilka minut na piechotę od Zamku. Po przekroczeniu jej progów miałam wrażenie jakbym odbyła podróż w czasie i znalazła się w Będzinie przed II Wojną Światową. Przed wojną mieszkało tutaj wielu Żydów i wygląda na to, że odkrywane są coraz to nowe ich ślady. W Jerozolimie spróbujcie kawy i nie pogardźcie paschą.
W ramach Muzeum Zagłębia jest również Synagoga, jednak jej zwiedzanie trzeba zaplanować minimum pięć dni roboczych wcześniej. Formularz do pobrania jest na stronie Muzeum. Trochę to skomplikowana procedura. Zarówno w przypadku podziemi, jak i synagogi. Spontaniczny turysta nic z tego nie zobaczy.
Nie napiszę Wam, że Będzin to miasto na kilka dni zwiedzania. Nie. Jednak jeśli planujecie trasę po Śląsku to Będzin jako historyczna stolica Zagłębia Dąbrowskiego idealnie wpisuje się. Jeśli poruszacie się Szlakiem Orlich Gniazd to Będzin obowiązkowo należy zobaczyć.
Jeśli post Ci się podoba lub uważasz, że może kogoś zainspirować, będzie mi miło, gdy go udostępnisz lub polubisz:)
Więcej wpisów o Śląsku:
- Muzeum Śląskie w Katowicach
- Katowicki Nikiszowiec
- Rewelacyjne vege w Katowicach
- Pączkarnia w Sosnowcu
- Skansen w Chorzowie