Do Miśni pojechaliśmy już po zwiedzaniu Drezna i Szwajcarii Saksońskiej. Celem było zobaczenie ponad tysiącletniego miasteczka nazywanego kolebką Saksonii, z przepiękną dwupoziomową starówką, a także odwiedzenie Muzeum Porcelany.
Zobaczyć Starówkę Miśni…
Miśnieńska starówka, właściwie nienaruszona przez wojnę, prezentuje się rzeczywiście okazale. Już z drugiego brzegu Łaby widać wzgórze wraz z górującym nad nim zamkiem i katedrą. Przy samym wejściu na dolną część starówki nad Łabą znajduje się wygodny parking. Parkingów w Miśni w ogóle jest sporo i są one dobrze oznaczone, jednak płatne. Pod Muzeum Porcelany również jest duży parking.
Sercem Starówki w jego dolnej części jest pochyły Rynek (czyli Markt). To na nim podczas naszego pobytu odbywał się Jarmark Bożonarodzeniowy. Rynek otaczają ładne kamieniczki.
Tuż koło rynku znajduje się znana tawerna Gasthaus Vinzenz Richter, w której zachowała się prasa do wina z początku XVIII wieku. Podawane tam wina uchodzą za najlepsze we Wschodnich Niemczech. Próbowaliście może?
Wejść na Wzgórze Zamkowe…
Bez problemu odnajdziecie się w topografii miasta i znajdziecie drogę na wzgórze. Można wejść albo schodkami albo brukowanymi uliczkami pomiędzy kamienicami.
Na górnym tarasie Starówki można zobaczyć średniowieczne fortyfikacje takie jak most czy brama.
Za bramą jest Domplatz (Plac Katedralny), na którym stoi Katedra. Na dół można zjechać oszkloną kolejką, która wygląda jak winda, jednak jest małą kolejką szynową. O ile mnie pamięć nie myli, przejażdżka to 1€.
W Pałacu Albrechtsburg na szczycie wzgórza jest muzeum. Nie odwiedziłam go, więc trudno mi powiedzieć, czy warto zobaczyć. Pałac został zbudowany w XV wieku. Jego twórcą był jeden z najbardziej utalentowanych architektów epoki Arnold z Westfalii. W 1710 roku pałac uzyskał nową funkcję, mianowicie stał się pierwszą siedzibą najstarszej w Europie fabryki porcelany.
Odwiedzić Muzeum Porcelany…
Miśnieńska porcelana to jedna z bardziej znanych i jedna z droższych porcelan. Fabryka porcelany powstała oczywiście dzięki Augustowi Mocnemu, który zażyczył sobie, by alchemik Johann Friedrich Böttger wyprodukował złoto. W tym celu osadził go w twierdzy Königstein w Szwajcarii Saksońskiej. Chemik złota oczywiście nie wyprodukował, ale wyprodukował porcelanę, której receptura do dziś dzień jest pilnie strzeżona.
Zdecydowanie warto wybrać się do muzeum. Wejście kosztuje 10€ dla osoby dorosłej. Warto przeznaczyć na nie około dwóch godzin. A jeśli chcecie kupić sobie pamiątkę w przymuzeualnym sklepiku to trzeba zabrać ze sobą dużo euro lub kartę kredytową z dużym limitem. Muzeum zwiedza się w ciekawy sposób. Razem z grupą przechodzi się od pokoiku do pokoiku, w którym kolejne osoby pokazują kolejne etapy wyrobu porcelany.
Ponadto dla turystów polskojęzycznych można wypożyczyć słuchawki z audioprzewodnikiem i słuchać po polsku. Oczywiście dostępne również w innych wersjach językowych.
Ceny sklepowe są bardzo wysokie. Im więcej zdobień na porcelanie, tym wyższe ceny.
Wydać fortunę…
W sklepiku można również kupić imbryczek z filiżankami. Cena jednej filiżanki to 3520 € czyli ok. 14 500 zł, zaś cena imbryczka to 53 600 € czyli sporo ponad 200 000 zł. Aż strach koło tego się poruszać.
Jeśli imbryczek się nie przyda to może waza? Jedyne 95 000 € czyli niespełna 400 000 zł.
Saksonia ma swoją Statuę Wolności. Nazwana „Saksonią”, jest największą wolno stojącą porcelanową rzeźbą na świecie.
Szkoda tylko, że nie ma możliwości obejrzenia choćby wybranych miejsc w przylegającej do muzeum fabryce porcelany. Jednak mimo to muzeum jest zdecydowanie warte odwiedzenia. Sama Miśnia także.
Jeśli post Ci się podoba lub uważasz, że może kogoś zainspirować, będzie mi miło, gdy go udostępnisz lub polubisz:)
Więcej postów o Niemczech tutaj.
Więcej co zobaczyć w Saksonii tutaj.