Na Stalową 52 zdarza mi się czasem zajrzeć. Odpowiada mi lokalizacja, ale nie tylko ona sprawia, że wracam chętnie. Wystrój Art Bistro jest wręcz rewelacyjny. Spore, industrialne patio restauracyjne umiejscowione w „studni” praskich kamienic robi wrażenie. Z głośników sączy się delikatnie muzyka. Jednak to nadal nie to sprawia, że wracam. Dawniej zdarzyło mi się jeść tutaj kotleta schabowego z kapustą. Było ok, ale odkąd zmienił się szef kuchni obecne menu jest zdecydowanie odmienne, bardziej wyszukane i pyszne. I właśnie dlatego wracam!
Ostatnio zaglądam tam zupełnie nie przypadkiem na lunch. 21 zł za zupę, drugie danie, karafkę wody i deser. „Nieźle” to mało powiedziane. Jest super! Zwłaszcza jeszcze stosunek jakości do ceny. [Update z 31.01.2017 – niestety cena lunchu wzrosła o 20%… czyli teraz lunch kosztuje 25 zł, co już nie stanowi takiej atrakcji jak na praskie strony]. W jesiennym menu lunchowym często gości krem z dyni. Zupa jest idealnie kremowa, wręcz jak mus. Odczuwany jest w niej wyraźny smak pomarańczy. Jak dla mnie jest ciut za kwaśna, jednak mimo to rewelacyjna. Podawana posypana suszoną dynią i kiełkami.
Innym razem podczas lunchu trafiam na krem z pomidorów z ciecierzycą. Na początek uderza zapach kuminu i kolendry. Pachnie cudnie, wygląda również apetycznie. Smakuje idealnie. Jest ostra, ale nie wypala kubków smakowych. Idealnie kremowa konsystencja zupy, a w niej całe ziarenka ciecierzycy. Fajne połączenie.
W Art. Bistro zdarzyło mi się jeszcze jeść krem z marchwi z wyczuwalną pomarańczą, posypany kiełkami i nasionkami. Jak dla mnie zbyt intensywny pomarańczowy smak, ale mimo to, bardzo dobry.
Zupa krem z korzennych warzyw podana z kleksem z pesto z pomarańczową nutką również bardzo dobra.
W ofercie lunchowej zawsze są do wyboru dwa drugie dania: mięsne i wegetariańskie. Za pierwszym razem wybieram wieprzową roladkę, podaną na kaszy, z bekonowymi chrupkami i sałatką z rukoli i pomidora. Bardzo dobra! Za drugim razem decyduję się również na mięsny zestaw. A w nim karkówka z pomidorową kaszą. Niby zwykła kasza, ale przez smak pomidora już nie taka zwykła i bardzo dobra. Do tego rozpływająca się w ustach, idealna karkówka z kremowym sosikiem z delikatną, ledwie wyczuwalną nutką szałwii. Trochę brak surówki lub jakiegoś warzywa, ale przecież nie można mieć wszystkiego.
Innym razem w mięsnym zestawie jest pierś z indyka na owsiance wymieszanej ze szpinakiem. Indykowi towarzyszy sosik grzybowy, który sam w sobie przeciętnie mi smakuje, ale w połączeniu z indykiem ciekawie się komponuje. No i do tego boska karmelizowana marchewka!
Przy kolejnym wyborze trafiam na polędwiczki wieprzowe z rozmarynowym przepysznym sosem, modrą kapustą i rewelacyjnym zielonym pure! Zielone pure to nic innego jak ziemniak, szpinak i świeże zioła. Kompozycja idealna zarówno pod względem estetyki, jak i smaku.
Przy kolejnym podejściu trafiam na kurczaka faszerowanego szpinakiem z warzywami, podanego z risotto z czarną soczewicą, do tego mix sałat z pomidorkami koktajlowymi i sosem. Bardzo dobry.
Na zestaw wegetariański zdecydowałam się do tej pory tylko raz. Była to warzywna zapiekanka. Smakowała bardziej jak tarta, podana z serem kozim i mixem sałat, takim jak w zestawie mięsnym. Fajna odmiana nawet dla mięsożercy, choć ja jednak wolę mięsne.
W zestawie lunchowym jest też zawsze deser i karafka wody.
Można trafić na przykład na budyń przekładany granolą. Przyozdobiony miętą i owocami. Innym razem delikatny kremowy mus z sosem z mango i listkiem mięty. Nie za słodki, idealny! Super zakończenie posiłku.
Przy kolejnym podejściu sernik na słodkim kruchym spodzie, posypany orzeszkami i przyozdobiony migdałami albo kremowy torcik z wyczuwalną cytrynową nutką pomiędzy warstwami tortu. Krem nie za słodki, nie za kwaśny, o super konsystencji. Za każdym razem inne pyszności. Z niecierpliwością czekam na kolejne. Aż mi się ostatnio nie chce jeść gdzie indziej.
Lunch można zamówić na wynos. Co również jest dużym plusem. Miejsce rewelacyjne. Na lunch, na niedzielny obiad, na urodziny czy nawet na większą imprezę. Przy okazji można wybrać się na spacer po zakątkach Pragi. Za jakiś czas rzut beretem będzie stacja metra Stalowa, więc lokalizacja znacznie zyska na atrakcyjności.
Kontakt:
Warszawa, Stalowa 52
Jeśli post Ci się podoba lub uważasz, że może kogoś zainspirować, będzie mi miło, gdy go udostępnisz lub polubisz:)