Rosół

Dziś tradycyjnie. Rosół to zupa, której przez wiele lat nie ruszałam. Zawsze musiał być “oszukany” buraczkiem, by nie był “rosołem” tylko “barszczykiem”. Dziś rosół to zupa, którą gotuję w wielkim garze, wekuję, mrożę i trzymam zawsze w zamrażalniku. Robię go w przeróżny sposób. Dziś podzielę się takim:

Składniki

  • 1/2 kg nogi z kaczki
  • 1/2 kg wołowiny
  • 4 pałeczki z kurczaka
  • 1/2 selera
  • kawałek pora
  • 6-7 marchewek
  • 1 pietruszka
  • 1 średniej wielkości cebula
  • 2 listki laurowe
  • 2-3 ziarenka ziela angielskiego
  • kilka ziarenek pieprzu
  • sól i pieprz do smaku

Przygotowanie

Do dużego garnka wlewamy ok 8 litrów wody. Wstawiamy na gaz. Wrzucamy pieprz, ziele i listki laurowe. Myjemy mięso. Wrzucamy do zimnej wody. Gotujemy około godziny.

W międzyczasie obieramy selera, pietruszkę i marchewkę. Myjemy. Od pora odcinamy niechciane liście. Wrzucamy do zupy i na bardzo małym gazie gotujemy kilka godzin. Im dłużej tym lepiej. Gdy woda wyparuje, dolewamy świeżej.

Po kilku godzinach, obieramy cebulę z wierzchniej skórki, ale zostawiamy jeszcze jedną warstwę brązowej skórki. Ja opiekam w opiekaczu przez około 5 minut i wrzucam do garnka. Solę do smaku. I gotuję, gotuję, gotuję. Ważne, aby ogień był bardzo malutki, by zupa nie wrzała i nie chlupotała, tylko delikatnie “pyrkała”.

Jeśli post Ci się podoba lub uważasz, że może kogoś zainspirować, będzie mi miło, gdy go udostępnisz lub polubisz:)

 

Leave A Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.