Chyba najbardziej popularny deser w Tajlandii. Soczyste, słodkie mango, z kleistym, lekko słonym ryżem. Niby nic, a jego smak już po pierwszym kęsie przenosi mnie mentalnie na upalne, lepkie i duszne ulice Bangkoku. Rozbrzmiewa znajomy gwar i rwetes. Powraca wspomnienie krzątających się, pokrzykujących, biegających, ale i często uśmiechających się Tajów.
Długo wzbraniałam się przed robieniem mango sticky rice, gdyż wydawało mi się, że to trudne i pracochłonne zadanie. Tymczasem okazuje się, że jest ono nieco czasochłonne, ale nie pracochłonne, a smak wynagradza wszelkie niedogodności.
Przepis na 2 porcje
Składniki:
- Dojrzałe mango (czyli takie, które delikatnie ugniecie się pod palcami. Można kupić twardsze, w domu dojdzie do siebie)
- 125 g ryżu jaśminowego
- Puszka mleka kokosowego czyli 400 ml (ważne, by w składzie było mleko i woda, najlepiej bez żadnych dziwnych dodatków; im więcej % mleka, tym lepiej)
- 1 płaska łyżeczka cukru
- 1/4 łyżeczki soli
Przygotowanie:
Do garnka wsypujemy ryż. Przelewamy wodą, dopóki woda nie będzie czysta. Następnie wlewamy tyle wody, aby przykryła ryż i odstawiamy minimum na 30 minut.
Po tym czasie wylewamy wodę. Wlewamy 2/3 puszki mleka. Ważne, aby cały ryż był przykryty mlekiem i dodatkowo jeszcze ok. 2 cm nad nim. Jeśli mleka jest za mało, można dodać wody.
Ryż gotujemy pod przykryciem lub z lekko uchyloną przykrywką na małym ogniu przez 15 minut. Ważne, aby ryżu nie mieszać. Woda/mleko zostanie wchłonięta przez ryż, który może nawet nieco się przypalić. Aby tego uniknąć, gdy już zobaczymy, że jest blisko przypalenia, można wlać ok 50 ml wody.
Następnie wyłączamy gaz i zostawiamy ryż pod przykryciem na 10 minut.
W międzyczasie obieramy ze skórki mango i kroimy. Mango nie jest wdzięcznym owocem do krojenia. W środku ma dużą twardą pestkę, która utrudnia krojenie.
Resztę mleka kokosowego wlewamy do garnka. Wsypujemy cukier i sól, i gotujemy mieszając (tak, aby rozpuściły się sól i cukier, i aby mleko było ciepłe). Nic się nie stanie, jak doprowadzicie je do wrzenia.
Na miseczki lub talerzyki wykładamy kleisty ryż. Na wierzch układamy pokrojone mango, polewamy ciepłym mlekiem kokosowym i przenosimy się do Tajlandii😊
Jeśli post Ci się podoba lub uważasz, że może kogoś zainspirować, będzie mi miło, gdy go udostępnisz lub polubisz:)